To nie jest blog z typowymi recenzjami książek.
To jest moja osobista podróż.
Bardzo subiektywna.
Podróż w emocje.
Podróż we wspomnienia.
Podróż sentymentalna.

piątek, 6 lutego 2015

"Miłość medycyna i cuda" - Bernie S. Siegel

"Ta książka jest i będzie błogosławieństwem dla ludzkości" - napisał dr Carl Simonton. Trudno byłoby mi nie zgodzić się ze zdaniem kogoś, kto sam jest autorem specjalnego programu przeznaczonego dla pacjentów onkologicznych oraz osób ich wspierających.

Takiej dawki nadziei, wiary, energii, siły oraz miłości próżno by szukać gdzie indziej. Niby z wyglądu niepozorna lektura kryje w sobie całą paletę treści godnej polecenia absolutnie każdemu - zdrowym w ramach profilaktyki, a chorym, by mogli na sobie spróbować działania prawdziwych cudów.

Coś, co kiedyś wydawało się szaleństwem, czy niedorzecznością, zaczyna na stałe (i bynajmniej nie ukradkiem) zadomawiać się w ludzkim umyśle, którego możliwości są ogromne i nie w pełni wykorzystywane. A szkoda, gdyż mózg człowieka jest prawdziwą potęgą.

Bernie Siegel - amerykański chirurg w dość odważny i niestandardowy jak na tamte lata sposób pisze o swoich pacjentach, ale również kolegach po fachu i ich błędach.

"Uczymy tego, czego sami chcemy się nauczyć. Lekarze musza nauczać, a jednocześnie uczyć się od swych pacjentów".

"Przekonania są sprawą wiary, a nie logiki".

"Najlepszym sposobem spowodowania, żeby coś się stało, jest przepowiedzieć to".

"Zwyczaj lekarzy, żeby prognozować, ile czasu zostało jeszcze pacjentowi, jest okropnym błędem. To samo spełniające się proroctwo".

"Dopóki pacjent wyraża chęć życia, nie do nas należy ocena wartości tego życia. Dopóki życie, jakie wiodą moi pacjenci, ma wartość dla nich, ja jestem na miejscu, żeby w jego przedłużeniu pomóc".

"Wszystko, co przywraca nadzieję, jest zbawienne".

"Wysiłek świadczy o wysokim poziomie motywacji".

"Lekarze zwykle dokładnie wiedzą, co myślą i w co wierzą, ale rzadko zdają sobie sprawę z tego, co czują".

"Musimy żyć treścią kazania - a nie tylko je wygłaszać".

"Wedle zaleceń obowiązujących w większości plemiennych kultur ten, kto sam nie przebył drogi od choroby do zdrowia, nie może leczyć. W naszej kulturze nie sposób stać się psychoanalitykiem bez poddania się psychoanalizie, za to można się stać technikiem medycyny nie doświadczywszy nigdy przedtem konieczności naprawy".

"To, że ktoś kocha siebie, jest obecnie równoznaczne tylko z próżnością i narcyzmem. Duma, że się istnieje i chęć dbania o własne potrzeby już się nie mieszczą w tym pojęciu. Jednak pełne, pozytywne samouwielbienie pozostaje istotą zdrowia - najważniejszym atutem, jaki musi mieć pacjent, żeby się stać pacjentem wyjątkowym. Szacunek dla samego siebie i miłość do siebie wcale nie są grzechem. Wręcz przeciwnie, dzięki tym uczuciom życie staje się radością, a nie udręką".

"Depresja jest częściowym poddaniem się śmierci, a rak to zapewne rozpacz doświadczana na poziomie komórkowym".

"Brak ujścia dla uczuć jest częstym tematem w historii choroby pacjentów chorych na raka. Dlatego może rak występuje częściej w klasztorach niż w więzieniach: w więzieniach można przynajmniej dać wyraz swej frustracji".

"Cuda przychodzą od wewnątrz".

"Rak atakuje częściej jednostki, które swoje życie całkowicie opierają na wartościach pochodzących z zewnątrz, spoza własnego <ja>".

"Rak jest oznaką, jak większość chorób, że coś złego dzieje się w życiu pacjenta; jest ostrzeżeniem, by obrać inną drogę".

"Miłość nie oznacza, że nie trzeba dorosnąć; zachowywać się jak dziecko nie znaczy być dziecinnym".

"Stare nawyki, choć bolesne, są łatwiejsze. Zmiana jest trudna, nieprzyjemna i budzi lęk. Ale kiedy następuje, wiemy, że się zmieniamy".

"Moje zadanie jako lekarza nie polega tylko na tym, żeby zalecić właściwą kurację; winienem pomóc pacjentowi w znalezieniu wewnętrznej motywacji by żyć, rozwiązać konflikty i wyzwolić uzdrawiającą energię".

"Dla naszej świadomości światło jest lepsze, jednak sił do wyleczenia  musimy szukać w swej ciemnej podświadomości. Lekarz pracuje w świetle. Jest sprawny i logiczny. Świat pacjenta może być mroczny, ale znajdują się w nim źródła światła. W każdym z nas jest iskra. Nazwijcie ją iskrą Bożą, jeśli chcecie, ale ona istnieje i może oświecić drogę prowadzącą do zdrowia. Nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie".

"Udawanie ze względu na innych, rujnuje człowieka".

"Nie wyrażone uczucia osłabiają naszą reakcję odpornościową".

"Nie możemy innych zmusić do zmiany, możemy im tylko pomóc, żeby sami się zmienili".

"Wierzę, że nabawiamy się chorób ze względów honorowych. W ten właśnie sposób ciało mówi nam, że nasze potrzeby - nie tylko potrzeby fizyczne naszego ciała, ale także potrzeby emocjonalne - nie zostały zaspokojone, i że potrzeby, które zaspokajamy dzięki chorobom, nie są bez znaczenia".

"Postanowienie, by uczynić wszystko co konieczne, łącznie z otwarciem na podświadomość, jest jednym z pierwszych wymogów, żeby się stać wyjątkowym pacjentem".

"Nieraz wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny, w sposób wręcz magiczny pojawia się <nauczyciel>".

"Ludzie zachowują humor, jeśli nadal mają w sobie coś z dziecka, to znaczy poczucie niewinności i chęć zabawy".

"Utrata wzroku nauczyła mnie widzieć, a śmierć nauczyła mnie żyć".

"Pesymizm to luksus, na jaki nie mogę sobie pozwolić".

"Jeśli robisz to, co lubisz, to tak naprawdę nigdy nie pracujesz. Twoja praca jest dla ciebie rozrywką".

"Ten, kto ma cel w życiu, może znieść niemal wszystko".

"Większość z nas chce, by Pan Bóg zmienił aspekty naszego zewnętrznego życia tak, byśmy nie musieli się zmieniać wewnętrznie. Chcemy być uwolnieni od odpowiedzialności za nasze własne szczęście. Często uważamy, że łatwiej jest żywić pretensje i cierpieć w roli ofiary niż kochać, przebaczać, akceptować i szukać wewnętrznego spokoju".

"Miłość jest celem samym w sobie, a nie środkiem. Miłość sprawia, że warto żyć, niezależnie od tego, jak długo trwa życie. Zwiększa także prawdopodobieństwo fizycznego wyzdrowienia, ale to jest premia, lukier na ciastku".

"Zwykle choroba spełnia jakieś podświadome potrzeby pacjenta".

"Wszelkie nieszczęścia biorą się z usiłowań, by kontrolować wydarzenia oraz innych ludzi, choć nikt z nas nie ma takiej władzy. Te same bezużyteczne usiłowania, zrodzone z naszych lęków i pretensji, osłabiają ciało i powodują choroby".

"Łatwiej jest nienawidzić, ale zdrowiej jest kochać".

"Jeśli traktujesz człowieka takim jakim jest, nadal sobą pozostanie. Jeśli jednak będziesz traktować go takim, jakim mógłby być, stanie się tym, kim mógłby być".

"Nikogo nie możesz zmienić. Zmienić możesz tylko siebie. Ale pamiętaj również i o tym, że tworzysz wtedy inną osobę, niż ta, którą byłeś".

"Kiedy cię spotka nieszczęście, stajesz wobec wyboru jak się zachować. Może to być źródłem dobra albo coraz większego cierpienia".

"Większość z nas musi cierpieć, nim zdołamy się przemienić".

"Tylko przez cierpienie możemy się zmienić, z żalem patrzymy, jak nasi najbliżsi cierpią - ale nie ulegają przemianie. Naszym zadaniem jest ich kochać. Zmienia ich cierpienie, nie nasze pouczenia".

"Choroby połowy do trzech czwartych wszystkich pacjentów wywodzą się raczej z problemów duchowych niż załamania organizmu".

"Objawy fizyczne często są tylko <biletami wstępu> do procesu samoodkrycia i duchowej zmiany".

"Człowiek umiera z trudem i w napięciu wtedy, kiedy nie wypowiedział do końca wszystkich swoich uczuć, nie rozwiązał kontaktów, a żył tylko ze względu na innych. Dzieje się tak zwłaszcza w sytuacji, gdy ten co odchodzi otrzymuje przesłanie: <Nie umieraj>, które określa śmierć jako klęskę, jako coś, czego dokonać trzeba w tajemnicy, pod nieobecność lekarzy i najdroższych".

"W życiu bardzo niewiele jest przypadków".

"Zbieg okoliczności to sposób Boga, by pozostać w cieniu".

"Jeśli robisz coś, co uważasz za słuszne, twoje życie przyniesie ci plony. Ujrzysz, jak wielu jest ludzi godnych kochania; ludzi, których nigdy przedtem nie dostrzegałeś, mimo że oni byli zawsze blisko".

"Często powtarzam moim pacjentom, że są dwie drogi do nieśmiertelności. Jedna to iść na medycynę (lekarze nie chorują i nie umierają), a druga - kogoś kochać".