To nie jest blog z typowymi recenzjami książek.
To jest moja osobista podróż.
Bardzo subiektywna.
Podróż w emocje.
Podróż we wspomnienia.
Podróż sentymentalna.

środa, 11 lutego 2015

"Być kobietą i wreszcie zwariować" - Katarzyna Miller

Najpierw (już jakiś czas temu) w ręce wpadła mi książka "Być kobietą i nie zwariować", a teraz ta, która (choć pozornie mogłoby się tak wydawać) wcale nie jest kontynuacją poprzedniej. Inne (o wiele bardziej świadome siebie) bohaterki, opowiadające inne historie, znajdujące się w innym momencie życia. Jedynie ten sam motyw terapii grupowej i prowadzącej ją terapeutki, a zarazem autorki lektury.

Jeszcze raz utrwaliłam sobie nabytą już przez lata wiedzę, odświeżyłam pewne pojęcia i schematy, uśmiechając się do siebie podczas czytania oraz utwierdzając w przekonaniu o wyborze właściwej drogi, na którą weszłam i którą podążam.

"Praca nad sobą trwa wiecznie. Póki człowiek żyje, warto, by w siebie inwestował".

"Kiedy jest bardzo trudno, wracamy do starych strategii".

"Jeśli organizm jest gotowy, przychodzi do niego ten ważny ból czy lęk, czy wspomnienie urazy i teraz właśnie jest w stanie to nareszcie unieść".

"Jak człowiek ma aparat, to robi zdjęcia, jak nie ma aparatu, to patrzy..."

"Nasza podświadomość zawsze nas wyprzedza".

"Kiedy mamy w sobie dużo własnego płaczu, trudno nam słuchać cudzego".

"To jest pułapka, że dostać mam za coś z zewnątrz, bo dopiero wtedy będzie to miało wartość".

"Książki są dobrym miejscem na spotkanie ze sobą, jak nie ma wokół ciebie ludzi, z którymi warto się spotkać".

"Objaw to jest coś, co się domaga uwagi. W związku z czym mamy ten objaw zwiększać świadomie. Nie umykać od niego, ponieważ wtedy on nas będzie gonił. Mamy go przywołać: 'No chodź lęku, to ja się z tobą spotkam. Czego ja się boję, co najgorszego  może mnie spotkać?' Wprost".

"Nie wszystkie pytania muszą się doczekać odpowiedzi".

"Jak wejdziesz w ciszę, zaczniesz budować siebie".

"Tak ludzie często działają, dopiero wtedy się odezwę, kiedy inni już to zrobią przede mną..."

"Za mało lepiej niż za dużo".

"Raczej mniej niż więcej".

"My, kobiety, jesteśmy posiadaczkami w pierwszym rzucie".

"Nie ma szkoły zdrowienia czy myślenia o człowieku głęboko bez uczenia świadomego oddechu".

"Rzeczy sprawiają przyjemność".

"My mamy nadawać znaczenie temu, co wokoło".

"Zwróćmy się z powrotem do najprostszych rzeczy - do oddechu, do czucia tego, że myjesz ręce, że chlapiesz buzię wodą, że robisz sobie ziółka w ulubionym garnuszku".

"Czy jesteś tu, gdzie stoją twoje stopy?"

"Naturalna motoryka - poprosić swoje ciało, żeby zaczęło robić tylko takie ruchy, na jakie ma naprawdę ochotę".

"Prawdziwa głupota jest rzetelną, uczciwą i naiwną obecnością w tym, co się dzieje".

"Pozwalam, żeby we mnie coś rosło, rozwijało się powoli, spokojnie, aż się dowiem, co to jest".

"Masz poczuć, a nie wysilać się".

"Nic nie muszę. Wystarczy, że jestem. Mam prawo być. Mam prawo być. Tylko być. Niczego nie muszę".

"Bekanie to takie odtykanie się korka wewnętrznego".

"Kiedy krzyczymy, płaczemy, śpiewamy, tupiemy, mlaskamy, siorbiemy, pierdzimy, tańczymy, podskakujemy, drżymy, rozciągamy się, przeciągamy się, reagujemy na wszystkie potrzeby ciała ruchem, jaki ono chce zrobić, jesteśmy zdrowi. Jeszcze, oczywiście, musimy mówić to, co myślimy, i nazywać to, co czujemy - i wtedy jesteśmy zdrowi. Wszystko, co przejdzie przez nas - nas opuszcza. Oczywiście są złoża z przeszłości, które trzeba doczyścić, ale jeśli tak żyjemy i codziennie pozwalamy sobie na oczyszczenie siebie, to nie musimy chorować. A jeśli chorujemy, to znaczy, że jakieś miejsce wymaga troski i opieki serdecznej, że tam gdzieś coś się zatkało".

"Kolejny paradoks - kolejna jedność przeciwieństw. Kiedy tylko jestem, to jest to i cud, i nic jednocześnie".

"Myślę, że bardzo wiele trójkątów w życiu na tym polega, że dokańczamy te nasze relacje z rodzicami - te Elektry i Edypów".

"Jak zaczęła mnie boleć głowa, to znaczy, że zrobiłam coś sobie krzywo".

"Bój się i rób".

"Nie mierzcie człowieka swoją miarą, bo ten człowiek ma inny problem i inaczej przygotowuje swoje strategie".

"Żeby móc się rozstać ze strategią, musimy zobaczyć, że ona już nie działa, nie opłaca się już, już nie karmi..."

"Nie możemy zawsze dostawać, ponieważ prośba polega na tym, że jest w niej zawarta możliwość odmowy, to raz, dwa - nasza mądrość opiera się na tym, że wiemy, że możemy do kogoś zadzwonić, a on akurat, na przykład obolały, gorączkę ma, jest w czarnej dupie i ostatnia rzecz, na jaką go stać, to komukolwiek pomagać, bo sam potrzebuje wsparcia. Najwyżej można wtedy powiedzieć: <Ja też jestem w dupie, możemy sobie razem w tej dupie posiedzieć, jeśli cię to urządza>"

"Nie opłaca mi się kochać kogoś, kto mnie nie kocha! Dawać temu, kto nie prosi lub nie dziękuje, lub nie korzysta. Po prostu. To jest tekst dorosłego".

"Nie rozdawaj siebie, jak masz mało".

"Dawać wszystko to głupota".

"Mądrze dawać, to pomyśleć najpierw o sobie".

"Mamy pełno krzywych umiejętności, żeby sobie poprawić na chwilę samopoczucie".