Początek 2004 roku i moja decyzja o zmianach w życiu. Najpierw terapia indywidualna, a potem grupowa dla Dorosłych Dzieci Alkoholików, ale przedtem - lektura tej książki.
Od razu uprzedzam, że - jeśli ktoś wychował się w rodzinie z problemem alkoholowym, nie będzie mu się lekko, łatwo i przyjemnie czytało. Kaliber ciężki, nawet bardzo ciężki - bym powiedziała.
Pamiętam jak bolało mnie wszystko - każda komórka mojego ciała zdawała się odczuwać ten ból. I łzy, morze łez wypłakanych. I pytanie "dlaczego?" I chęć zemsty - "niech moi rodzice cierpią jak ja".
Świadomie właśnie dzisiaj wybrałam tę pozycję, bo historia zdaje się zatoczyć symboliczne koło. Moje opowiadanie o DDA zostało dziś opublikowane na stronie internetowej "Charakterów":
Dla mnie to powód do radości i w pewnym sensie również dumy, że po siedmiu latach moje podejście i nastawienie, moje myślenie i postrzeganie, moje odczuwanie i emocjonalność, dzięki - między innymi - lekturze tej książki, ale również terapii i mojej pracy podczas tamtych spotkań, zmieniły się diametralnie.
"Każdy koniec jest początkiem" - teraz w pełni mogę się podpisać pod tymi słowami, bo wiem, że można uporać się z demonami przeszłości.