To nie jest blog z typowymi recenzjami książek.
To jest moja osobista podróż.
Bardzo subiektywna.
Podróż w emocje.
Podróż we wspomnienia.
Podróż sentymentalna.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

"Myśli na każdy dzień" - Jan Twardowski

Księdza Twardowskiego uwielbiam za całokształt. Oczywiście pierwsze były wiersze, bo z nimi się zetknęłam kilkanaście lat temu. Piękne, jedyne i niepowtarzalne. Pisane prostym, ale jakże trafnym językiem. Teraz już nie wyobrażam sobie mojej biblioteczki bez twórczości tego wielkiego człowieka.

"Myśli na każdy dzień" są okazją do zatrzymania się w biegu życia i zastanowienia się nad tym, co mówią słowa - nie tylko wprost, ale głębiej - i jakie przesłanie tak naprawdę mogą ze sobą nieść.

Pod dzisiejszą datą widnieją takie:

"Wobec czasu można przyjąć dwie postawy, postawę niewiary i postawę wiary.

Postawa niewiary. Czas jest mój. Ktoś, kto mówi 'nie mam czasu' - opuszcza ręce, bo przestał wierzyć, że jest Bóg. Myśli, że czas zależy tylko od niego i rezygnuje z działań. Przestał wierzyć w siebie, przestał wierzyć w Boga.

Postawa wiary. Czas należy do Boga. Nie mam czasu, ale mam zawsze czas, to znaczy wierzę, że Bóg da mi tyle czasu, by na wszystko go wystarczyło. Byle być z Bogiem, bo On mnoży czas".